Rusztowania, kontenery, domki holenderskie

W dzisiejszych czasach coraz częściej do głosu dochodzą działaczki ruchów feministycznych, które żądają równouprawnienia kobiet i mężczyzn we wszystkich dziedzinach życia. Oczywiście zjawisko to może uchodzić za pozytywne, zwłaszcza w przypadku, gdy postulowane jest zrównanie płac czy taki sam dostęp do edukacji i potem do kierowniczych stanowisk w korporacjach. Jednak trzeba też pamiętać o tym, że wiele feministek żąda wprowadzenia zmian obyczajowych i z niechęcią patrzy na takie powszechne wyrazy troski i grzeczności, jak na przykład otwieranie drzwi przed kobietą. Okazuje się, że niektóre wojowniczki o równouprawnienie odbierają taką sytuację jako afront, ponieważ otwieranie drzwi sugerować może, że kobieta uznawana jest za istotę słabą, nieporadną. Feministki zapominają jednak, że przecież od zawsze była to forma szacunku wobec przedstawicielek płci pięknej. Przypomnieć im o tym postanowiło miasto Gorzów. To właśnie tutaj część organizacji pozarządowych zorganizowała akcję, podczas której domagano się otwierania drzwi kobietom w każdej sytuacji. Okazuje się, że wystarczyło tylko kilka ogłoszeń w lokalnej prasie, by namówić panów do kultywowania tego, wydawać by się mogło, staromodnego zwyczaju. Co ciekawe, wiele kobiet, które z takim szarmanckim zachowaniem się spotkały, sprawiało wrażenie mile zaskoczonych. Wiadomo już tez, że więcej miast jest zainteresowanych akcją taką, jaką zorganizował Gorzów. Czyżby oznaczało to powrót do szarmanckiego traktowania przedstawicielek płci pięknej w naszym kraju?