Kajtusie – wybierz niepubliczny żłobek Warszawa

admin, 19.08.2019 , kategoria: Bez kategorii

Nie zawsze łatwo jest zrozumieć, co pomaga dzieciom uczyć się, a co marnować czas w klasie wypełnionej zygzakami trzy- i czterolatków, bawiąc się zabawkami, układając puzzle, zabierając książki z półek i trzepiąc mokre pędzle na arkuszach papieru przypiętych do sztalug. Ale dobry niepubliczny żłobek Warszawa lub dobre przedszkole mają wszystkie te działania –  choć mogą wydawać się chaotyczne, mają na celu pomóc dzieciom w nauce umiejętności potrzebnych do przygotowania się do czytania i pisania w przedszkolu oraz odkrywania umiejętności radzenia sobie z zachowaniem sposób, który pozwoli im dobrze współpracować z innymi. Trzeba uważnej obserwacji, aby rodzice dokonujący zakupów w przedszkolach próbowali odróżnić dobro od zła.

Czego więc powinni szukać?
Eksperci twierdzą, że małe dzieci uczą się głównie poprzez zabawę. Ale podczas zabawy dobre niepubliczne żłobki Warszawa i przedszkola zwracają uwagę na to, jak wchodzą w interakcje z innymi, wzmacniając dobre wybory i zniechęcając innych. Prostym testem jest spojrzenie na twarze dzieci i dorosłych: czy wydają się być szczęśliwi? Bardziej skomplikowanym testem jest sprawdzenie, czy przedszkole ma określone plany nauki dla dzieci na wszystkich poziomach. Dokonanie właściwego wyboru może zwiększyć gotowość małego dziecka do szybkiego rozpoczęcia formalnej nauki.

Podczas Dnia Nauki w miejscu jakim jest niepubliczny żłobek Warszawa we wschodniej części miasta, trzyletni Maciek Kowalski zebrał garść suszonej fasoli i makaronu ze specjalnie zaprojektowanych, wysokich do pasa pojemników pewnego ranka w zeszłym tygodniu. Dla tego działania nie widać ołówka ani papieru. Najpierw rękami, a potem jasnymi filiżankami i małą łopatą, Kowalski zgarnął i nalał fasolę. Wypełnił zielony lejek pełen fasoli, a jego twarz rozjaśniła myśl o tym, czym może być jego dzieło. Odwrócił się i podał stożek nauczycielowi w pobliżu. „Tutaj zrobiłem ci lody”, powiedział Maciek, udając, że liże górę. W ten sposób nieustrukturyzowana, ale celowa gra zamienia się w naukę. Maciek, mając do dyspozycji szeroką gamę materiałów i narzędzi, rozpoznał kształt lejka jako odpowiednik rożka do lodów.

„Jeśli rodzic widzi wiele krzeseł, biurek, papieru i ołówków, to znak ostrzegawczy” – powiedział właściciel placówki Kajtusie. „Uczniowie muszą nauczyć się grać, nauczyć się komunikować. … Muszą się skupić na aktywnym uczeniu się.

” Zabawa suszoną fasolą, makaronem i innymi fizycznymi zabawkami – takimi jak bloki układające się i łączące lub magnesy – pomaga przedszkolakom lepiej zrozumieć ich zmysł dotyku i fizykę otaczającego ich świata. „Z małymi możesz zobaczyć, jak działa ich mózg podczas zabawy”, powiedział  dyrektor ds. edukacyjnych w miejscu jakim jest niepubliczny żłobek Warszawa, Kajtusie. „To mali naukowcy, którzy testują teorie i pytają:„ Zastanawiam się, co się stanie, jeśli to zrobię?”.

Komentowanie zabronione.