Pudełka Tczew a zasady BHP.

admin, 06.03.2013 , kategoria: Bez kategorii

Od 1958 roku firma tytoniowa z Tczewa „Eryk i Synowie” cieszyła się dobrą renomą, nigdy nie miała kłopotów z Urzędem Skarbowym czy Sanepidem. Pracownicy tam zatrudnieni nigdy nie narzekali na zbyt niskie wynagrodzenie ani niedogodne warunki pracy. W zamian za to wszyscy swoją pracę wykonywali naprawdę sumiennie. Na terenie fabryki panowała przyjazna atmosfera, wszyscy odnosili się do siebie kulturalnie i z szacunkiem, przestrzegano wszelkich zasad BHP. Ciągle wzrastająca akcyza na wyroby tytoniowe zaczęła doprowadzać firmę do upadku w roku 2011, bowiem wszystkie papierosy i cygara „Eryka i Synów” z tego powodu nie kosztowały mało i na pewno nie każdy mógł sobie pozwolić na ich kupno. Cenie odpowiadała oczywiście jakość, ale coraz mniej osób kupowało ich produkty. Częściej decydowano się na nabycie samego tytoniu niż gotowych papierosów. Pan Eryk postanowił wypuścić linię niesamowitych, niepowtarzalnych papierosów. „Pudełka Tczew” to ich nazwa. Dlaczego „Pudełka”? Ponieważ są kwadratowe, dzięki czemu do jednej standardowej paczki wchodzą dwadzieścia cztery sztuki. Właściciel firmy opracował specjalne maszyny produkujące fajki, gilzy i maszynki do samodzielnego kręcenia. Był pewien, że to podbije rynek, że każdy palacz będzie chciał chociaż raz to zapalić. Wszystko zostało uatrakcyjnione dobrą ceną. Taką, ażeby po kolejnych podwyżkach cen nadal większość osób mogła sobie na nie pozwolić. Niestety zdarzył się wypadek. Nowy pracownik pana Eryka nie przestrzegał przepisów BHP, co doprowadziło do prawdziwej tragedii. Zapalił on „Pudełka Tczew” na terenie fabryki, blisko składowiska tytoniu i wybuchł pożar. Wszystko poszło z dymem. Był to koniec dla szefa firmy oraz jego synów.

Komentowanie zabronione.